Nowoczesny świat zawiera mnóstwo barier ochronnych. Gdzie nie spojrzymy, wszędzie widać ostrzeżenia i nakazy które mają zapewnić nam bezpieczeństwo. Kiedy wyraz ,,bezpieczeństwo” towarzyszy nam nieustannie to podświadomie zaczynamy odczuwać zagrożenie nawet jeśli go nie ma. Fenomen ten dotyczy szczególnie do opiekunów, którym oczywiście zależy na zdrowiu ich pociech. Ale co myślą na temat sami zainteresowani?

Młodzież, szczególnie w okresie dorastania poszukują silnych doznań. Wiadomo, że nie ma sztywnych reguł, lecz nie bądźmy naiwni – dzisiejsi nastolatkowie przeważnie pili już alkohol, często regularnie palą – nie zawsze tylko tytoń – zdają też sobie sprawę na czym polega seks, często teoretycznie, lecz często również z doświadczenia. Nie mówimy tu o jakieś aberracje, tylko o zupełnie zwykłą młodzież ciekawą otaczającego świata. Młodzież która cały czas jest pod nadzorem tak, żeby przypadkiem włos jej nie spadł z głowy. W takiej rzeczywistości nie dziwi, że młodzi ludzie, chcą wyrwać się z pod osłony i przeżyć coś rzeczywistego – czuć smak prawdziwego życia, bez bocznych kółek rowerka.

Ciekawość i potrzeba przygód jest naturalna dla przedstawicieli naszego gatunku w pewnym wieku. W jaki zatem sposób ukierunkować je tak żeby nie mieć w domu młodocianego palacza albo nie zostać dziadkiem we wczesnym wieku średnim?

Pozwolić młodzieży smakowanie takich doznań żeby sami nie czuli potrzeby, uciekania się do zachowań społecznie nieakceptowalnych. W jaki sposób picie taniego piwa w parku ma być pociągające dla młodego człowieka który wspina się po górach czy lata na paralotniach? Każda z tych dyscyplin jest dostępna dla dzieci w relatywnie młodym wieku. Wszystkie umożliwiają poczucie realnego życia, w którym trzeba radzić sobie sami bo nikt nie podetrze nam nosa. A to tylko dwa przykłady. Przy odrobinie dobrych chęci można znaleźć zajęcie które odciągnie naszą pociechę od aktywności których lepiej unikać.

Podsumowując, jeżeli zainteresujemy się znalezieniem naszym dzieciom zajęcia oraz damy im odrobinę zaufania to jest spora szansa, że problemy wychowawcze które ma większość rodziców, będą nas dotyczyć w mniejszym stopniu. Nie bądźmy bowiem naiwni – młodość ma swoje prawa.